Po tylu latach przerwy w końcu trzeba było coś zorganizować! Miał być już tydzień temu, ale zaskoczył nas deszcz... Dzisiaj jednak ruszyliśmy z samego rana, by nie dać się zaskoczyć dopóki jest pogoda. Teresa od samego początku się stresowała: w końcu spełnia swoje marzenie!
Lisem była Iza na Iskrze, nie mogła mieć innego konia.
No to może powiem kto na kim jechał i zaczniemy relację :)
Klaudia - Altivo
Marta - Alcatraz
Arek - Książę (na oklep!)
Julia - Pandora
p. Zuza (czyli ja) - Walentynka
Natalia - Psota
Daria - Muffinka
Teresa - Drops
Sylwia - Vienna
Hania - Sivert
No to zaczynamy!
Sylwia od początku nie miała w planach szalonej pogoni, więc z Teresą "zabezpieczały tyły". Cokolwiek to znaczy.
Cała reszta poleciała do przodu!
Od razu było widać, które konie mają największą moc i odwagę by się przebijać do przodu.
Największa rywalizacja była między Natalią i Arkiem, którzy nieoficjalnie są parą. Widać to po nich, ale się nie przyznają. Urocze.
Arek jak prawdziwy dżentelmen pozwolił Natalii się wyprzedzić. A może to dlatego, że po prostu była bliżej Iskry?
Hania też była strasznie blisko, ale nie z tej strony z której był przypięty lis. Jak się zorientowała to odpuściła.
Daria dołączyła do bodyguardów z tyłu i obserwowały dalszą akcję.
Osobiste gratulacje chyba przyjęte.
|
A: Przybij pionę! Dobra robota! N: Arek! Uważaj! A: Spoko spoko, mała. Dam sobie ra..aaaaaa.... |
|
A: aaaaaaa nie dam rady. *bęc* |
I tak się kończy jechanie Hubertusa na oklep moi drodzy.
Ale dzielnie wsiadł i wierzchem dojechał do stajni.
Oczywiście Natalia i Psota dostały zasłużoną rozetę. Amazonka nie posiadała się ze szczęścia.
|
N: Patrz! To ty ślicznotko moja! <3 |
Sądziliście, że Natalia wygra, czy obstawialiście kogoś innego? U Was też były Hubertusy w stajniach?