Zaczęłyśmy od drągów na płasko. Konie szły bardzo chętnie, Noelka za Ringiem to pójdzie nawet w ogień :D
Zmiana prowadzenia, Sylwii prowadzenie zastępu nie sprawia żadnych problemów.
Przeszłyśmy do takiej wesołej kombinacji. Dzięki niej obudzimy Noelkę na wysokie podnoszenie nóg, kobyłcia ma z tym problemy.
I na ostatnim drągu mikro-krzyżak.
Sylka trochę się zawahała ale koniec końców Noelka pociągnęła przejście do małego podskoku.
S: Wow, czy to był naprawdę mój pierwszy skok? D: Na to wygląda! Ale super ci poszło! S: Nie mogę się doczekać już takich prawdziwych! D: Jest na co czekać! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)