Pobudka po śnie nocy letniej :D Wzięłam Walentynkę na luźne skoki. Trzeba jakoś przetrzeć piaski na hali.
Walczi jak to Walczi: szła na przeszkody jak taran.
I potrącenie. |
Kobyła, jak zwykle, spisała się świetnie! Na dniach zapowiada się coś totalnie świetnego. Zobaczycie sami!
Już jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!