czwartek, 18 lutego 2021

Poza kontrolą

Hania i Iza pojawiły się w stajni około 12, jak tylko skończyły lekcje. Pokazałam im moją najnowszą produkcję: ogłowie bezwędzidłowe! Iza koniecznie chciała je wypróbować, ale nie na żadnym raptusie. Wybór padł na Napoleona, któremu jest wszystko jedno. Natomiast Hanka była nieco odważniejsza, wzięła cordeo i oznajmiła, że idzie sobie osiodłać Firefly. Raczej nie powinna zrobić jej krzywdy... co nie?



Korzystając z okazji, że konie nie mają wędzideł, amazonki próbowały w stu procentach jeździć na łydkach. Pomagały im w tym niezastąpione słupki z Monocerusa.



I postanowiłam w końcu ustawić im krzyżaczek z cavaletti. Konie szły cudownie.



I pogaduchy na koniec.




Jak myślicie, ta hala jest wystarczająco duża, czy rozglądać się za czymś nowym?

2 komentarze:

  1. Zaskoczyłam się bardzo widząc tutaj pościk! Strasznie mi brakowało Twojego bloga, zatem cieszę się, że jesteś ^^
    A moim zdaniem, stara dobra hala wystarczy :)
    Czekam na kolejny wpis i pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miło mi jest ciebie tutaj znów widzieć :D

      Usuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)