Od rana konie karmił Arek, powiedział że mam się wyspać i nie marudzić. Mogłam się domyślić, że coś kombinuje.
Konie oczywiście nakarmił, ale z Darią, którą przekonał do przetestowania jazdy western. O szalonej 7 rano wzięli Naboja i Graffitiego i poszli. Zupełnie jak kiedyś miałam ja z Arkiem gdy uczył się skakać.
Arek bardzo się polubił z Graffitim, świetnie się uzupełniają!
A Daria i Nabój też razem się świetnie bawią. Chyba podoba im się nowy styl.
Ogłowie od Wolfblood Stable przydaje się rzadko, ale jak już to na całego!
I tak sobie jeszcze ćwiczyli razem. Złapałam ich wychodzących z hali. Nie nakrzyczałam bo i po co. Trzeba czasem się nielegalnie wymknąć na konie, wtedy się jeździ jeszcze lepiej!
No proszę, nie sądziłam, że Nabój sprawdzi się w westernie :D
OdpowiedzUsuń