Dziś uznałam, że to dobry dzień na to, żeby wziąć Furię na skoki. Dawno nie skakała a przyda jej się rozładowanie emocji. Wzięłam do tego zadania Martę. Już przy wsiadaniu były niezłe hece :D
Jak dobrze, że Marta jest tak wygimnastykowana, że udało jej się wsiąść w biegu!
I rozgrzewka na drągach. Przez chwilę klaczydło postawiła uszy zaciekawiona tematem... ale szybko jej się drągi znudziły.
I skoki! Z początku krzyżak przez drągi by złapała trochę bardziej równomierny rytm i ogarnęła, że zaczyna się sedno treningu.
Potem ten pierwszy podniosłam, szła naprawdę fajnie!
Tak fajnie, że nawet ustawiłam stacjonatkę na koniec.
I kolejne kolorowe ogłowie w siodlarni. Powoli do stajni powraca Alcatraz: tylko kopyta i będzie gotów! Marta już się nie może doczekać :D Chcecie Alcatraza jeszcze w tym tygodniu? :>
Strasznie podobają mi się twoje przeszkody:) Ogłowie też z resztą wspaniałe!
OdpowiedzUsuń