Ogłowia jeszcze brak, ale Bond jest na tyle ogarniętym koniskiem, że przywiezienie drewna na kantarze nie stanowiło problemu.
Nawet się przeszliśmy kawałek i bez kantara :D
Mam nadzieję, że jutro mi się uda dokończyć to dzieło sztuki i pokazać Wam ukończoną. Jeszcze "tylko" potrzebna jest bryczka :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)