Konie sobie człapały, żadnych szaleństw nie było. Bond postanowił zobaczyć co u klaczy, Alfa również do nich podeszła.
Ogiery zaczęły się interesować co się dzieje na placu i ciekawsko zaglądały. Alfa do nich podeszła mimo sprzeciwu Adepta.
Kiedy skończyli przyszła pora na wyjście na dwór. Wybór padł na Napoleona. Pierwszy zaryzykował Pan Kaskader, ale potem wrzucił rozradowanego Adepta.
Jednymi słowy: jesień nam sprzyja wesołym wyjazdom i pomysłom. Zrobiłam dzisiaj 3 cordea, więcej jutro. Na dniach przybędzie do nas samotny źrebak którego rodzice mieli niemiłą sytuację ale o tym niebawem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)