wtorek, 28 października 2014

Niesamowity pościg

Astra i Sterlet zostawili Walentego i pobiegli zrywając sobie kantary w długą. Po krótkiej pogoni zatrzymali się i zaczęli po prostu się bawić, skubać i obserwować. Postanowiłam złapać za aparat i porobić im parę zdjęć. 







Młody Adept oraz Pan Kaskader akurat w tym czasie chcieli sobie osiodłać Astrę oraz Nutellę ale.... nie było Astry! Zauważyłam ich galopujących w naszą stronę i spanikowanych tym, że koń uciekł ze stajni. O dziwo Adept wsiadł na Drinka! Kaskader sam dosiadał Gracelet.



I w końcu dojechali do nas cali zasapani. Astra ze Sterletem niechętnie ale spojrzeli w ich kierunku. Gotowi byli iść, już się nabiegali.


 Gracelet zareagowała dość nerwowo...



Tak dzisiaj był ubarwiony obiecany teren. Niebawem do stajni przyjadą obiecane kucynki. Adepcie, cierpliwości!

1 komentarz:

  1. Trafiłam tu przez przypadek i miła niespodzianka, mój blog na liście ;)
    Niektóre zdjęcia ciut rozmazane, ale ogółem sesja udana.
    Ciekawy pomysł na ludzi :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)