Dzisiaj wszystko robiliśmy wieczorem. Najpierw Julia i Daria wsiadły sobie na chwilę. Darii dałam Candy, nie musiała się bać o nic. Natomiast Julia wybrała sobie Muffinkę. Już wiedziałam, że będzie ostro! I było!
Metr przeskoczony! |
Jako kolejny punkt dzisiejszego dnia: konfrontacja dwóch szaleńców. Tak, tak! Ja wzięłam sobie Herosa podczas gdy Klaudii nakazałam wziąć Napalma. Chyba pierwszy raz bała się konia...
Zapoznanie |
Szalona rozgrzewka mocno do przodu |
I zaczynamy skoki! Napek radzi sobie z nimi dość dobrze, Heros już gorzej :P
Chłopaki się nakręcają |
Napalm zaczepił Herosa i zaczęła się ostra ustawka....
Spróbowałyśmy sprowadzić konie do poziomu i ustawić w zastęp.
Udało się!
Sam model jako taki jest dobry. Mankamentem jest grzywa, która powoduje, że ciężko się usadza jeźdźców. W malowaniu błędów ma mnóstwo: zacieki, plama na kopycie oraz fatalnie wycieniowany pysk. Nie zdołałam uchwycić jednak nic poza tym felernym pyskiem. Chyba pójdzie na customa.
Karosrokaty?
Filmik z odpakowywania przesyłki Ines:
Do zobaczenia na losowaniu candy!
śliczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobało mi się to gdzie pinto skacze przez przeszkodę - bardzo realistyczne *.*
Nie mogę jakoś przekonać się do tego modelu xd
Custom to dobry pomysł - w maści karosrokatej wyglądałby z pewnością cudnie :)
Pozdrawiam !
~Roxy
Jakbym miała wybór, to nazwałabym Napalma i Herosa na odwrót...(Heros - Pintacz, Napalm - luzytan?).
OdpowiedzUsuńA dobrze, że się Klaudia bała! Trzeba przezwyciężać swoje i innych lęki! :D
A te przeszkody, to z samodziału czy kupne???
Violet, Stajnia Vihear
http://stajnia-vihear.blogspot.com/