Zmiana kierunku |
Po chwili jazdy puściłam ją luzem.
Kobyłka jest na podobnym moldzie jak Tibia. Różni się tym, że jest szczuplejsza, ma mniej grzywy + ogona i drobniejszy łebek. W porównaniu do wcześniejszego moldu Candy wygląda jak kuc w typie sportowym, a Tibia: typowy przytulak stajenny.
Nie podoba mi się w niej najbardziej to, że brzuch jest widocznie duuuży :P Ale pod siodłem tego nie widać w sumie.
Malowanie jest bardzo dobre, kobyłka ma grzywę z jaśniejszymi pasmami. Nie mam pojęcia co to jest za maść, ale się dowiem! Wygląda jak kasztanka... chyba.
Mimo tego nie ma w moim modelu żadnych błędów malowania. Wszystko jest w miarę dokładnie zrobione.
Postanowiła jednak wrócić do mnie i się poprzytulać. No jak tu jej nie uwielbiać? :D
Postanowiłam zaryzykować i wsiąść bez niczego. Jak spadać to z kuca! Czy jakoś tak.
Myślałam, że będzie mi przeszkadzać serduszko na zadzie ale tylko jej dodaje to uroku :D
Mam tą klaczkę i bardzo ją lubię - jedyne co mi przeszkadza to to serduszko. Wiem, że goli się konie, no ale... Chociaz w sumie faktycznie dodaje jej uroku ;)
OdpowiedzUsuńschleichikuliny.blogspot.com