Wszedł do stajni gdy sprzątałam boks Bajki i krzyknął
A: NIE MA JAK W DOMU!
Wrócił Arek! No... nie poznałam go na pierwszy rzut oka. A on z kolei od razu poznał Bajkę mówiąc, że wujek się ucieszy. Już nie jest młodym adeptem jak kiedyś - jest westernowym specjalistą, chociaż mówi że w klasyku też daje radę całkiem nieźle. Zaproponowałam mu by się wpierw rozpakował w swoim starym pokoju, ale Arek koniecznie chciał wsiąść. Dałam mu Psotę - niech się dziewczyna porządnie wybiega.
Wziął ją na trochę wyginania na beczkach i słupkach. Jeździ naprawdę stanowczo i Psota, przyzwyczajona do damskiej ręki, była trochę... wystraszona.
Ale bardzo szybko się dogadali.
Okazało się, że Psota świetnie sobie radzi pod Arkiem. Jestem ciekawa co powiedzą dziewczyny na faceta w naszym wesołym gronie :D
Po jeździe poszedł się wykąpać, ale powiedział z góry, że pomoże mi ogarnąć konie. Zapytałam się o pana Wojtka, ale nie umiał mi powiedzieć kiedy wraca. Arek wrócił niezależnie od swojego opiekuna prawnego i chce tu zostać na stałe. Czy Wojtek wróci: nie wiadomo. Możliwe, że tak.
Myślałam, że wróci jakiś koń ;) Fajnie, że macie faceta w w ekipie ;D
OdpowiedzUsuń