Dzisiaj Natalia i Hania zrobiły mi psikusa. Rozpiska na jazdy głosiła:
Sylwia - Drink
Natalia - Furia
Hania - Afryka
A te dwie się zamieniły końmi! Uznałam, że to może być całkiem ciekawe, bo na dzisiaj mamy większe skoki zaplanowane. Same sobie zgotowały taki los!
Szybko i sprawnie wsiadły (choć Furia nie umie stać w miejscu to Hania ogarnęła ten problem) i uformował się zastęp na rozgrzewkę.
Furia nie umiała odpuścić ogona Drinka, Hania nie miała też sił by się z nią szarpać i jechały na ogonie.
A Natalia wesoło sobie jechała z dobrym odstępem na wesołym kucyku!
Drążki za nami, czas na pracę własną przed skokami. Furia niezmiennie na ogonie quartera.
I zaczynamy mini krzyżaczkiem. Sylwia na Drinku fenomenalnie. Umie już robić samodzielne najazdy, trochę tylko się boi wyższych przeszkód, ale nic na siłę.
Hani udało się zrobić trochę odstępu by skoczyć i wyszło świetnie. Furia nawet podniosła nogi!
Afryka super, jak zawsze.
I drążek w górę. Pierwszą chętną była Natalia, nie bała się czy skoczy czy nie, bo Afryka kocha skakać.
I odważyła się Hanka. Tym razem Furia nie podniosła wystarczająco nogi...
... i Hania straciła równowagę...
... i gleba. Kto by się spodziewał? Ja na pewno.
Ale niezrażona tym faktem wsiadła na końcowego stępa i kłusa.
Najlepiej jednak na Furii radzi sobie Julia. A Natalię jeszcze kiedyś wsadzę na tego konia!
Może, tak po pierwsze – mega ogłowia, baaardzo mi się podobają z tymi nachrapnikami! Kiedyś coś w tym rodzaju robiłam, ale to nie było takie pełne ogłowie, tylko… ja to nazwałam ćwierćogłowie, że jest sam nachrapnik z wodzami i tyle :).
OdpowiedzUsuńA po drugie – super post! Bardzo lubię czytywać takie posty opowiadające o życiu w stajni (przyznam, że od jakiegoś czasu do Ciebie zaglądam, ale jeszcze się tu nie odzywałam c:) i ciekawie opisujesz takie jazdy. Teraz już postaram się bardziej pokazywać! :D
Pozdrawiam :)
Opisywanie jazd przychodzi mi łatwo, jestem realnie instruktorem więc to nie problem. Dziękuję ^^
Usuń