Dzisiaj była jazda wcześniej niż po nocach :D Iza chciała wziąć Czareckiego na małe skoki, po drodze zgarnęła jeszcze Hanię. A Hania koniecznie chciała Rapsodię przećwiczyć do skoków. No i znowu mamy nowe drągi pomalowane! Te są o wiele lepsze od poprzednich, dziękuję Monocerus!
Na początek kilka drągów, Rapsodia była trochę nerwowa ale szybko ogarnęła temat.
I pierwszy krzyżak, Hania prawie spadła, ale na ziemię nie poleciała! Brawo za równowagę.
Koniec końców Rapsodia dała się poprowadzić.
Czardasz bez problemu.
Na niższą już pojechała swobodniej.
I stacjonata, arabka nie miała problemów...
... ale Czardasz już miał wątpliwości.
Iza już nie wsiadła, chyba coś sobie zrobiła w kostkę. Oby szybko wróciła do zdrowia!
wtorek, 29 stycznia 2019
niedziela, 27 stycznia 2019
Knabstrupperki rozrabiają
Dziś pakowałyśmy Bastylię na wyjazd gdy nagle Walentynka postanowiła się pożegnać... Daria z Hanią nie dały rady utrzymać do tej pory spokojnej Bastylii i kobyły postanowiły się przebiec przez stajnię i oznajmić, że Basia wyjeżdża.
sobota, 26 stycznia 2019
Druga Bastylia?
Nie no, bez przesady, Baśka jest u nas tymczasowo :D Była klaczą knabstrupper Schleich (spokojnie, Walentynka jest bezpieczna!) i jest zamówieniem urodzinowym. Klaczka ma na imię Bastylia II. Mam nadzieję, że jak dojedzie do właścicielki dostanie najlepsze miejsce na półce! Przed wyjazdem przetestowała ją Julka. Wszystkie laski ostatnio chorują, dramat straszliwy.
Na przeszkody idzie bardzo śmiało, a nawet chętnie.
Nie ma dla niej czegoś czego by nie mogła zrobić!
Julce się bardzo Basia spodobała jednak kobyłka musi jechać do swojej pani. Ale dzięki Basi wracam teraz do malowania, czeka na mnie jeden ważny model od bardzo bardzo dawna!
Na przeszkody idzie bardzo śmiało, a nawet chętnie.
Nie ma dla niej czegoś czego by nie mogła zrobić!
Julce się bardzo Basia spodobała jednak kobyłka musi jechać do swojej pani. Ale dzięki Basi wracam teraz do malowania, czeka na mnie jeden ważny model od bardzo bardzo dawna!
wtorek, 22 stycznia 2019
Kolorowe testy
Dzisiaj skończyłam robić czapraki na zamówienie. No prawie, bo zostały mi jeszcze dwa... ale Julka i Klaudia się uparły by je wypróbować. To ja postanowiłam również wypróbować ale dziewczyny na okserach :D Julia na tę okazję wybrała Drinka, a Klaudia Summer.
Najpierw szereg po delikatnym łuku, nie było problemów a konie bardzo chętnie to skakały.
I czas na okser, nasze poczciwce poradziły sobie z nim śpiewająco.
No, muszę przyznać, że czapraki wyszły mi naprawdę fajnie :D
Najpierw szereg po delikatnym łuku, nie było problemów a konie bardzo chętnie to skakały.
I czas na okser, nasze poczciwce poradziły sobie z nim śpiewająco.
No, muszę przyznać, że czapraki wyszły mi naprawdę fajnie :D
sobota, 19 stycznia 2019
Jeden duży drugi mniejszy
Dzisiaj dziewczyny miały niespodziankę. Zrobiliśmy naprawdę dużo, wymieniłyśmy żarówki, pomyłyśmy żłoby i ogólnie generalne porządki. Na wieczór sprezentowałam im dwa rumaki: jeden duży a drugi mniejszy.
Miały między sobą uzgodnić, która bierze konie na jazdę próbną. Obie kobyłki były naprawdę spokojne więc mi to wszystko jedno która by wzięła :D na ślązaczkę Tolvę zdecydowała się Daria, a na małopolkę Mandalę - Hania.
I zaczęła się rozgrzewka. Tu można zauważyć jak Tolva jest większa od Mandali: jak z kucykiem!
W skokach zdecydowanie lepsza jest Tola ale Mania też sobie radzi.
Miały między sobą uzgodnić, która bierze konie na jazdę próbną. Obie kobyłki były naprawdę spokojne więc mi to wszystko jedno która by wzięła :D na ślązaczkę Tolvę zdecydowała się Daria, a na małopolkę Mandalę - Hania.
I zaczęła się rozgrzewka. Tu można zauważyć jak Tolva jest większa od Mandali: jak z kucykiem!
W skokach zdecydowanie lepsza jest Tola ale Mania też sobie radzi.
Kobyłki oczywiście zostaną przemalowane, wszystkie dziewczyny już je pokochały.
PS. byłam dzisiaj obejrzeć schleichy najnowsze na żywo ponownie i zrobiłam dla Was zdjęcie lipicana. Z tej perspektywy jest naprawdę boski! Już chyba zawładnął moim serduszkiem. Ten pan w kropki z tyłu też!
niedziela, 13 stycznia 2019
Cicha woda wyłamuje
Tytułem trochę wam zaspojlerowałam ale poczytajcie sobie do końca :D
Iza była umówiona na porządny trening skokowy na Iskrze. Przygotowałąm na dziś dla nich dwa ciekawe parkury.
To pierwszy z nich. Najpierw pastelowy Monocerus, następnie pętelka i czerwony krzyżak. I potem na kole pomarańczowa i tęczowa.
Po wczorajszym treningu z narwańcami fajnie było patrzeć na metodyczne i spokojne dziewczyny.
Następny tor był... ciekawy. Najpierw czerwona, potem pastelowa. I analogicznie pomarańczowa i tęczowa. Przeszkody zostały podwyższone.
I tutaj najazd nie podpasował, była to najwyższa przeszkoda dzisiaj i obie dziewczyny się nie przygotowały.
Ale Iza się uratowała, zrobiła kółko i skoczyła.
Na pewno Iza z Iskrą będą naszą flagową parą na zawody :D
Iza była umówiona na porządny trening skokowy na Iskrze. Przygotowałąm na dziś dla nich dwa ciekawe parkury.
To pierwszy z nich. Najpierw pastelowy Monocerus, następnie pętelka i czerwony krzyżak. I potem na kole pomarańczowa i tęczowa.
Po wczorajszym treningu z narwańcami fajnie było patrzeć na metodyczne i spokojne dziewczyny.
Następny tor był... ciekawy. Najpierw czerwona, potem pastelowa. I analogicznie pomarańczowa i tęczowa. Przeszkody zostały podwyższone.
I tutaj najazd nie podpasował, była to najwyższa przeszkoda dzisiaj i obie dziewczyny się nie przygotowały.
Ale Iza się uratowała, zrobiła kółko i skoczyła.
Na pewno Iza z Iskrą będą naszą flagową parą na zawody :D
piątek, 11 stycznia 2019
Do ataku!
Zmontowałam drugą przeszkodę i nadeszła kolej na parkur. Dziś podjęły się tego wyzwania Klaudia i Marta na swoich ulubieńcach: Primie i Altivo. Na sam początek oczywiście rozgrzewka.
I pierwszy parkur: najpierw krzyżak, najazd długi i z zakrętu i stacjonatka.
Klaudia sobie poradziła wyśmienicie, Altivo widocznie nie był dostatecznie wyskakany ostatnio. Kolej na Primę. Marta nie mogła się doczekać gdy ją przećwiczy na takim parkurze.
Poprosiłam o powtórkę skoku, był zbyt szybki i chaotyczny najazd. Drugi raz już koń się uspokoił.
Parkur teraz wygląda następująco. Jedziemy zieloną (stacjonata), potem najazd na niebieską i łukiem na tęczową. Niech się trochę powyginają te rumaki :D
Alcik chętnie pojechał stacjonatę ale trochę ją za mocno zaatakował.
Tu było spokojniej, Klaudia zwolniła ogiera by się wyrobić na zakręcie.
K: Dobra robota kochany! *głask głask* |
Tu troszkę spokojniej.
I już na całkowitym luzie tęczowa.
Dziewczyny były z siebie i koni bardzo zadowolone. Ja również, ale trochę za mocno atakowały przeszkody, trzeba je nauczyć że przeszkoda nie ucieknie i mogą się skupić a nie lecieć "na pałę".
Subskrybuj:
Posty (Atom)