Zmontowałam drugą przeszkodę i nadeszła kolej na parkur. Dziś podjęły się tego wyzwania Klaudia i Marta na swoich ulubieńcach: Primie i Altivo. Na sam początek oczywiście rozgrzewka.
I pierwszy parkur: najpierw krzyżak, najazd długi i z zakrętu i stacjonatka.
Klaudia sobie poradziła wyśmienicie, Altivo widocznie nie był dostatecznie wyskakany ostatnio. Kolej na Primę. Marta nie mogła się doczekać gdy ją przećwiczy na takim parkurze.
Poprosiłam o powtórkę skoku, był zbyt szybki i chaotyczny najazd. Drugi raz już koń się uspokoił.
Parkur teraz wygląda następująco. Jedziemy zieloną (stacjonata), potem najazd na niebieską i łukiem na tęczową. Niech się trochę powyginają te rumaki :D
Alcik chętnie pojechał stacjonatę ale trochę ją za mocno zaatakował.
Tu było spokojniej, Klaudia zwolniła ogiera by się wyrobić na zakręcie.
![]() |
K: Dobra robota kochany! *głask głask* |
Tu troszkę spokojniej.
I już na całkowitym luzie tęczowa.
Dziewczyny były z siebie i koni bardzo zadowolone. Ja również, ale trochę za mocno atakowały przeszkody, trzeba je nauczyć że przeszkoda nie ucieknie i mogą się skupić a nie lecieć "na pałę".
Super post, jak zawsze! A te przeszkody... piękne! Pozdro! Wera
OdpowiedzUsuń