Przejechałam się do sklepu kupić porządne ogłowie. I nie zawiodłam się! Wprawdzie to jest bezwędzidłówka ale w końcu nic sznurkowego. Yay! Jak wróciłam Adept czyścił Drinka. Podsunęłam mu nówkę żeby dziś wypróbował. Sprawiła się świetnie!
Kaskader czujnie spogląda na skoki Adepta z grzbietu Goldsterna
I hopsa! Ćwiczymy półsiad!
Tutaj im ładnie poszło
I jeszcze raz
I kolejny
Do znudzenia!
Kaskader pozazdrościł
Nie mogę się doczekać aż nasze szetlandy wyzdrowieją. Ponoć klaczka ma problemy z układem trawiennym, a ogier już po operacji nogi. Mam nadzieję, że wyjdą z tego cało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)