W środę dojechał do nas nowy rumak o imieniu Dovakhiin. Jest to ogier tinker, pójdzie oczywiście na malowanie :D Ale zanim cokolwiek wzięliśmy go pod siodło. Dzisiaj niedziela: czas na kolejną edycję jeźdźców prowadzących jazdę! Dziewczyny wybrały swoim uczennicom wymagające dla nich rumaki.
A Klaudia... dostała Dovakhiina, który się okazał być perfekcyjnym koniem do testowania cierpliwości :D Nie chciało mu się za bardzo męczyć, to jest koń - wypoczynek. Na luuuzie.
Malutkie skoki w szeregu okazały się być świetnym zadaniem dla dziewczyn.
I potem indywidualne podskoki, to był klucz programu :D
I dziewczyny sobie pojeździły w chmurze na sam koniec. Trochę się pościgały, nawet Dova się zmotywował!
Instruktorki posprzątały plac...
... i pomogły w ogarnianiu dziewczyn na koniec.
Dovakhiin będzie bułany, tak mi się wymarzył :D Planuję też przyjąć jedno zamówienie na akcesoria i odnowić swoje własne ogłowia ale to plany plany plany....
Fajny blog, podoba mi się taka forma postów (: Sprzęty przyciągają wzrok *.*
OdpowiedzUsuńPrzerabiasz sama? Tak z ciekawości.
Poobseruję Was sobie _^_
Przerabiam sama :D Dziękuję za miłe słowa!
Usuń