środa, 29 maja 2019

Czy to ptak? Czy to samolot?

Nie! To Batman, którego wzięła na jazdę Klaudia :D Jak się u nas wziął? Możecie obejrzeć TUTAJ. Ale przejdźmy może do samej jazdy.


Na drągach radzi sobie wyśmienicie.


Lustra się z początku trochę bał, ale kilka przejazdów obok i było już spokojnie.


Ze skakaniem to niezbyt Klaudii wyszło...


Niższe przeszkody brał już lepiej. Po takiej przerwie od ruchu pod siodłem, Batman sobie naprawdę super radzi.



I na halę weszła Daria.
D: Hej Klaudia! Jak tam Batman?
K: No niezbyt mi podchodzi, trochę narwany.
D: Mogę ja wsiąść?


No i wsiadła :D Może jej bardziej będzie odpowiadał.


Na luźnej wodzy zachowywał się super.




Daria sobie poradziła lepiej z Batem, chyba dołączy do grona jej ulubieńców. Polecam sobie obejrzeć film przedstawiający wszystkie rumaki: jest masa koni do przerobienia i potrzebuję waszych propozycji :D

poniedziałek, 27 maja 2019

Nie ma pioruna bez Iskry?

Wczoraj pozwoliłam Natalii wybrać sobie konia. Trochę u nas już jest, troszkę poznała nasze rumaki. Razem z nią miała jeździć Iza, która zaklepała z góry Iskrę. Ku mojemu zdziwieniu Natka wybrała sobie... Groma. No tego się nie spodziewałam. To zrobiłam im skoki z wyzwaniem :D


Najpierw rozgrzewkowe podskoki. Grom pod Natalią śmigał jak marzenie.



I potem przejazd przez szarfy. Trochę niepewnie, ale przegalopował.



I potem Iskra. Będzie to zaskoczenie jak powiem, że było bez problemów?



I postawiłam szarfę tuż przy przeszkodzie. Grom trochę się zawahał, ale Natalia dała mu mocną łydkę i zmotywowała odpowiednio do skoku :D


Iskra też podchodziła niepewnie, ale nie wymagało to interwencji Izy, skoczyła sama pokonując swój lęk.


I w pewnym momencie Grom poszedł galopem! Iza ruszyła obok, żeby złapać delikwenta.


Powoli Natka traci równowagę...


... ale trzyma się dzielnie!


Został zapędzony w róg, gdzie się uspokoił.



I foty po zsiadaniu :D



W Tatersalu niebawem będzie ogromny powrót, możecie zgadywać kto wraca!

czwartek, 23 maja 2019

Królewskie pożegnanie

Pożegnałam dziś Milady szybką jazdą. Skoczyłyśmy sobie, powłóczyłyśmy się w kółko... Niestety nie wpasowała się w stado nie była zwyczajnie nieszczęśliwa. Oby w nowym domu czuła się lepiej.




niedziela, 12 maja 2019

Niespełnione plany

Miał być dzisiaj fajny majowy teren... a tu lipa. Rozpadało się! Dziewczyny wesoło przygotowywały sobie konie, by pokazać Natalii okoliczne tereny i tak wyszło. Ale nic straconego - poszły na halę poćwiczyć dowolnie. Natalia polubiła Furię (wreszcie mogła popracować z trudniejszym koniem), Sylwia miała swoją Summer, a Iza wzięła Alfę (którą zaczyna lubić).


Syla wzięła Summer na podniesione drążki. Bardzo ładnie razem pracują.


A Iza wyginała Alfę na beczkach :D


Natomiast Natalię skierowałam na przeszkodę by wypróbowała sobie Furkę. Bardzo ładnie się zgrywają.


I podniesione drągi też pięknie.


Potem za ciosem poszła Sylwia w drugą stronę.


I skok Alfy. Iza to ma talent do ciężkich koni.



I cała trójka razem. Natalia bardzo szybko się zaprzyjaźnia: zarówno z końmi jak i ludźmi.

czwartek, 9 maja 2019

Rudość na hali

Dziś przyjechała na jazdę nowa dziewczyna - Natalia. Długo myślałam kogo bym chciała jej dać. Pierwsza myśl - Drink, ale Natka jest sportowcem z kilkoma osiągnięciami, na Drinku by się nudziła. Drogą losowania wybrałam Adidasa.

Jak tylko przyszła do stajni, rozejrzała się z zachwytem i radośnie podeszła w moim kierunku.
N: O rany, ale super że w końcu jestem tu w Tatersalu!
Nie wiedziałam że nasza stajnia ma taką sławę :D Osiodłała konia i idziemy na halę. Fajnie razem wyglądali: dwie rude kity. Plus moja!


Ostatnie wskazówki i cyk rozgrzewka.


Bardzo ładnie im szło! Adi się okazał jednak dla Natki zbyt spokojny - dziewczyna lubi emocje.



Poskakane było trochę, żeby dziewczyna nie zasnęła na rumaku :D





Z: I jak było?

N: Było super! Ale na następny raz chciałabym innego konia...
Trochę się obawiałam czy nie ocenia swoich umiejętności na wyrost, ale jest naprawdę dobra. Kolejna do sportu w naszej stajni!

wtorek, 7 maja 2019

Nietypowa prośba

Iza przyjechała i zachciała wziąć Carbona na skoki - miała dziś wolny dzień i masę energii. No nie jest to zbyt dobry pomysł, ale niech się trochę pomęczą. Z tej okazji zabrałam Opusa, który wybitnym skokowcem nie jest.
Ostatnie spojrzenie w lustro i zaczynamy ;)



Najpierw podniesione delikatnie drągi. Z tym konie nie miały problemów.



Potem krzyżak. Opus trochę się nakręcił, ale koniec końców poszło czysto.


Carbon jednak miał odmienne zdanie w temacie krzyżaka...


... i obniżyłam mu szybko poprzeczkę na niższą. To już raczył przeskoczyć.



Jutro licealiści mają chyba ostatni dzień wolny. Niektóre z naszych dziewczyn (Julia, Marta, Iza i Klaudia) strasznie rozpaczają z tego tytułu :D