poniedziałek, 27 maja 2019

Nie ma pioruna bez Iskry?

Wczoraj pozwoliłam Natalii wybrać sobie konia. Trochę u nas już jest, troszkę poznała nasze rumaki. Razem z nią miała jeździć Iza, która zaklepała z góry Iskrę. Ku mojemu zdziwieniu Natka wybrała sobie... Groma. No tego się nie spodziewałam. To zrobiłam im skoki z wyzwaniem :D


Najpierw rozgrzewkowe podskoki. Grom pod Natalią śmigał jak marzenie.



I potem przejazd przez szarfy. Trochę niepewnie, ale przegalopował.



I potem Iskra. Będzie to zaskoczenie jak powiem, że było bez problemów?



I postawiłam szarfę tuż przy przeszkodzie. Grom trochę się zawahał, ale Natalia dała mu mocną łydkę i zmotywowała odpowiednio do skoku :D


Iskra też podchodziła niepewnie, ale nie wymagało to interwencji Izy, skoczyła sama pokonując swój lęk.


I w pewnym momencie Grom poszedł galopem! Iza ruszyła obok, żeby złapać delikwenta.


Powoli Natka traci równowagę...


... ale trzyma się dzielnie!


Został zapędzony w róg, gdzie się uspokoił.



I foty po zsiadaniu :D



W Tatersalu niebawem będzie ogromny powrót, możecie zgadywać kto wraca!

1 komentarz:

  1. Nie mam pojęcia kto może wracać... Milady na pewno nie... Nie mam pojęcia, ale w końcu wszędzie dobrze ale w domu najlepiej 😂

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)