poniedziałek, 10 września 2018

Stajenne światełko!

Dziś wzięłam flanelową koszulę (podobno łagodzi następstwa kopnięcia przez prąd ale niepotwierdzone info), dobre chęci i wiedzę z internetu i wzięłam się za instalację lepszego oświetlenia stajni. Wyszło naprawdę bardzo fajnie a sama instalacja nie była tak skomplikowana jak myślałam :D



Dziś dziewczyny sobie na luzie porozjeżdżały konie, nie było niestety zdjęć. Ale porobiłam kilka w stajni.
Iza czyściła swojego kochanego Czardasza.


Marta się zaprzyjaźniła z Burankiem.


A ja wychodziłam... wybiegałam w zasadzie z Traperem na spacer.


Hanka z Darią szorowały kucyki i brały je na krótką jazdę na hali.


A Napoleon zaczepiał Vivę.


Konstrukcja tego światełka jest łatwa ALE NIE RÓBCIE JEJ SAMODZIELNIE! Dorosły powinien wiedzieć jak to zrobić i na pewno wam pomoże :D

1 komentarz:

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)