środa, 19 maja 2021

Ucieczka

Dzisiaj w planach była jazda na cavaletti. No to dziewczyny wzięły konie, które im przydzieliłam i wyszliśmy na plac.


Konie szły fajnie, nawet Rapsodia się nie bała!



Ale spadł niestety deszcz, trzeba było przenieść się na halę... No cóż, czasami tak bywa.






4 komentarze:

  1. Może coś się da zrobić z tej Rapsodyjki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie tylko raz – na tych prawdziwych koniach – zdarzyło się, że musieliśmy w środku jazdy na polu wracać na halę, bo zaczęło padać :|.
    Ogółem post super, czekam na kolejne! :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja raz wracałąm z terenu w trakcie ulewy i burzy, przypadkiem zostawiłam ulubioną bluzę na płocie, zapomniałam o niej i zgniła :(

      Usuń
    2. U mnie po jeździe była ulewa i akurat rękawiczkę wtedy zgubiłam… i gdy już mieliśmy wracać do domu, okazało się, że właśnie ta rękawiczka leżała w największej kałuży ._. Ale udało się ją ocalić, tylko była mokrusieńkaaa :)

      Usuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)