piątek, 16 czerwca 2017

Między deszczem a deszczem

Dzisiaj z jazdami wstrzeliłyśmy się w przerwy między kolejnymi opadami deszczu. Jak przyjechała Julia już był mokry padok. Wsiadłam sobie na Alfę, należy mi się po traumatycznym egzaminie... A Julia się zmierzyła z Furią.





I wolta w pięknym wygięciu

Furia już nie bardzo chciała woltę...


A po kolejnym deszczu przybyła Iza z Darią. Iza postanowiła wypróbować kolejnego konia: Vivę. No nie dogadały się. Miały być skoki ale mokry plac i skoki... zły pomysł.


Viva buntowniczka


Ja piszę notatkę i znowu pada...

3 komentarze:

  1. Tak,pogoda ostatnimi czasy nieźle wariuje.
    Ach,jak bardzo do klaczy camrgaue pasuje imię Furia :D
    Pozdrawiam!
    Emilia

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Camargue to też Furia :-D
    Śliczne fotki, a co do pogody to ja lubię jak pada, chociaż teraz, gdy zbliżają się wakacje mogłoby w końcu przestać...
    Pozdrawiam,
    Ikulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz się ociepla, za kilka dni zaczniemy narzekać na gorąco XD

      Usuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)