czwartek, 6 lipca 2017

Wreszcie wyszło słońce!

Nie pisałam nic jakiś czas... Od niedzieli znowu jestem singielką, może to będzie oznaczać więcej czasu dla koni? Wczoraj postanowiłam znów spróbować zrobić nauszniki. Jestem bardzo blisko dobrego efektu, założyłam komplecik na Nutellę i pojechałyśmy na ścieżkę.







A w międzyczasie przyjechały znudzone do granic możliwości Daria i Klaudia. To je poprosiłam aby przygotowały Psotę i Candy: będą malowane na dniach!




Daria z Candy miała problemy, bo Traper postanowił się pobawić :D



Tyle koni do malowania! Ciekawe czy się wyrobię przed końcem wakacji :D

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję, ale nie smuć się nie warto ;\. Nauszniki bardzo ładne jak i cały zestaw no i zdjęcia. Co to za piesek? Bardzo fajny kundelek chyba jest ze schleich nie? Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :> :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)