sobota, 2 czerwca 2018

Spacer przed burzą

Chciałam wziąć wszystkie dziewczyny na teren, tak o z okazji dnia dziecka. Jednak Julia i Daria miały wyjazdy rodzinne i uznałam, że za tydzień gdzieś pojedziemy wszystkie. A dzisiaj z Invidią i Opusem pojechałam sobie na spacer. Cały czas towarzyszyły nam pomruki burzy, na szczęście Invi się nie płoszyła, Opus tym bardziej.


Wyjechaliśmy sobie leśną ścieżką na otwartą przestrzeń. Chciałam zobaczyć jak Invidia się sprawdzi w roli konia przy boku gdy dziecko się trzyma siodła i nie kontroluje go. No, z początku szła ładnie.



To z ich powodu była burza!


I wyjechaliśmy na łyse pole.


Po chwili Invi zaczeła się buntować i odstawać od nas.



I znikąd szarpnęła się do przodu i w bok! Ciężko było mnie doprowadzić ją do porządku z grzbietu Opusa.




Wjechaliśmy na pagórek by trochę koniury poćwiczyć.


I przypadkowo puściłam uwiąz...



Po zażyciu chwili wolności Invi wróciła do nas.


Zdecydowałam się puścić ją z uwiązu żeby trochę połaziła jak chce. I była o wiele spokojniejsza.



A nawet nas poprowadziła :D


2 komentarze:

  1. Cudowne zdjęcia! :)
    Mam nadzieję, że Opus się nie zdenerwował, że jakaś Invi mu się u boku kręci :P
    A i mam pytanko:czy mogłabym skopiować sobie zdjęcia, a dokładnie 2, 3 i 4 zdjęcie od góry i pierwsze od dołu? Tylko do "użytku" prywatnego, nigdzie ich nie opublikuję, a jeśli już to podam źrodło :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym jednak najpierw dać tym fotom znak wodny ^^ Dziś wieczorem (koło 18) już się pojawią oznaczone i będzie można skopiować :) Jak chcesz lepszą jakość to napisz na maila zuzkakonie@wp.pl

      Usuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)