Z racji piąteczku zrobiliśmy sobie wesołą jazdę na kucykach. No jedynie
Wojtek wsiadł na
Sterleta: po prostu kuce są na niego za małe.
Arek pobiegł od razu po
Tibię, ja po
Cookiego.
Klaudia spojrzała z niesmakiem na
Cezara: nie lubi koni co nie skaczą. Mus to mus.
|
I mała przeszkódka na początek |
|
Traper też się załapał!
|
Klaudia stwierdziła, że zwykłe kłusowanie w kółko jej nie satysfakkcjonuje i postanowiła skoczyć coś na Czarku. Była zachwycona!
W sumie to na Ciastku też sobie skoczyłam. Ten jednak jest zbyt wyrywny i prawie zleciałam!
Arek chciał wyżej. Tibia nie.
|
Ratować... konia! |
|
Skok posłuszeństwa |
Jako, że zbytnio się nie narobiłam a Heros potrzebuje ruchu to go wzięłam pod siodło. Kocham tego kunia no :D
|
Oj, pan Hirek się zdenerwował |
|
Bryk do kamery |
|
Wyżej! |
I tym uroczym akcentem żegnam się na dziś :D Jutro możliwe, że nie będzie notki, ale w niedzielę normalnie już stopmotion wjedzie na kanał :)
Intensywny trening :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!