wtorek, 3 sierpnia 2021

Dzień usłany różami

 Co za dzień! A w zasadzie to trzy dni, podczas których robiłam pierwsze solidne skórzane siodło. Przy tej robocie asystowała mi ciekawska Bakoma, która co jakiś czas miała przymiarki. Ostatniego dnia moja mama uznała, że w związku z nadchodzącymi zawodami wykona kilka klombów kwiatowych. No i w ten oto sposób powstały te fotki. Nikogo w stajni w tym tygodniu praktycznie nie ma, tylko ja i Arek. Konie mają wolne po półkoloniach i przed kolejnymi a dziewczyny wyjechały na wakacje. To myszy harcują.


Siodło wykonałam z eko skóry pozbawionej tzw. szmatu spod spodu. Wreszcie mam narzędzia, dzięki którym mogę to zrobić! Na tę okazję zrobiłam też dżinsowy czaprak, który Bakomie świetnie pasuje.


Klomby są różane, mam jeszcze z róż żółtych, ale uznałam białe za bardziej pasujące do naszej dzisiejszej stylówy. Ale drugą wersję na pewno jeszcze zobaczycie!


Bakoma miała problem z klombami. Ni to zielone, ni to zjadliwe...


Ale powąchać sobie można!


Kilka detali siodła. Strzemiona i popręg oczywiście regulowane. Z tyłu jest również kółko, dzięki któremu zamocujemy podogonie. Jak je zrobię.







Dawno mnie tu nie było, głównie przez półkolonie. Ale będziemy się od teraz widywać trochę częściej, pewnie do końca tygodnia już będę mieć ogłoszony konkurs, więc śledźcie bloga!

2 komentarze:

  1. Podziwiam każdego, kto ma siłę żeby dłubać w takich miniaturach. Trady to przy nich nic, a i tak jedyne co zrobię nq giganta to kantar. XD
    Śliczne siodełko. Ja muszę powoli wdrażać się w taki tackmaking albo znaleźć kogoś, kto zechce mi w przyszłości ulepić kilka "głupotek".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wygląda to siodełko!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)