niedziela, 24 stycznia 2016

Tibia daje czadu!

Zawsze nasza kucynka śmigała pod Arkiem. Czas to zmienić! Wsiadłam na nią i jako, że lubię skakać na niewielkich koniach niewielkie przeszkody to ją ostro ruszyłam. Oczywiście Julia i Klaudia dobrały mi trening i miałyśmy dziś szereg.
Ps. nowe ochraniacze :D


Rozgrzewka na drągach

Cavaletti na środku

I zaczynamy prosty szereg



Dodaliśmy 3 człon
W sensie dziewczyny dodały xd



I podwyższamy środek
 I na koniec potupałyśmy sobie naokoło :)



Mam najgorsze dni na uczelni, notki będą 1, może 2 razy w tygodniu :P Jednak to tylko do 2 tygodnia lutego, potem powinnam mieć już więcej czasu dla Was :)

3 komentarze:

  1. Fajne foty. C:
    Mam pytanie, zrobiłabyś DIY na ochraniacze? Chyba, że już takie zrobiłaś.

    konie-pasja-ma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ochraniacze mają za długie paski przez co tracą na estetyce i realizmie, poza tym są bardzo ładne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ochraniacze są ok, ale skróć paski ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)