czwartek, 25 lutego 2016

Czwartkowy wieczór

Lecimy, nie śpimy! Ruszyłam się z domu by wreszcie sobie pojeździć na luzie bez spiny. Osiodłałam kłusującą już w miejscu Walentynkę. Poczekałam jeszcze chwilę na Julię aż założy Astrze ochraniacze. Kiedy już byłyśmy na hali dołączyła do nas Klaudia na Alfie... na oklep!







Postanowiłyśmy trochę poskakać. Julia i Kaludia postanowiły, mnie zmuszono XD









Kobyłki się obniuchują


Potem się trochę poprzytulałam z Walentynką c:



2 komentarze:

  1. Ładne ochraniacze i czapraki :). Ogłowia też :).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne krótkie opowiadanie :)
    Sprzęt naprawdę fajnie się prezentuje na zdjęciach!

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    Paulina.

    http://dreamsmeadow3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)