środa, 6 lutego 2019

Pierwsze płoty za Sylwią

Daria dosłownie zmusiła Sylwię, żeby dziś trochę pomogła i w zamian za pomoc będzie jazda. Tak to u nas poniekąd działa :D Sylka (tak się chce zdrabniać) wybrała Noelkę. Daria wzięła na chybił trafił Ringo. Wybrały sobie fajne konie więc zrobiłam im cavaletti/drągi. Czas powoli wdrażać nową w skoki!



Zaczęłyśmy od drągów na płasko. Konie szły bardzo chętnie, Noelka za Ringiem to pójdzie nawet w ogień :D



Zmiana prowadzenia, Sylwii prowadzenie zastępu nie sprawia żadnych problemów.


Przeszłyśmy do takiej wesołej kombinacji. Dzięki niej obudzimy Noelkę na wysokie podnoszenie nóg, kobyłcia ma z tym problemy.



I na ostatnim drągu mikro-krzyżak.


Sylka trochę się zawahała ale koniec końców Noelka pociągnęła przejście do małego podskoku.


S: Wow, czy to był naprawdę mój pierwszy skok?
D: Na to wygląda! Ale super ci poszło!
S: Nie mogę się doczekać już takich prawdziwych!
D: Jest na co czekać!
 Triumfalna piona została przybita.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie jakiś ślad! Tylko proszę... bez reklam :)